drenaż
Dziś od rana bob budowniczy i jego załoga pracowali nad drenażem
pogoda na szczęście dopisywała.Chęci i zapał do pracy był, więc nawet się nie spostrzegłam a prace przy drenażu dobiegały końca
no więc od dziś mogę spać spokojnie nie martwiąc się ,że znów "nas zalewa"
Najbardziej z tego faktu cieszy się pompa ,która sobie wreszcie odpocznie
a tak całkiem poważnie to odpocznie sobie mój mąż-bo już miał chyba dość mojego zrzędzenia na temat drenażu
No a od poniedziałku to już tylko kosmetyka na zewnątrz tzn.obsypywanie i równanie terenu.
No i jeszcze raz malowanie środka deserbitem i powoli będziemy zasypywać,by przed zimą ukończyć "stan zero"
Niebawem będą stawiać słupy na naszej drodze i doprowadzać prąd na działki.
Więc wszystko przed nami .